1 marca – Payson – Strawberry, 30km, 630m przewyższenia https://strava.app.link/KlBKKC2pIU
Jedziemy bardzo wąską drogą bez pobocza. Nie dość, że panuje duży ruch, to na dodatek w tych stronach kierowcy nie są mili, mijają nas w bardzo stresujący sposób, czasem o kilka centymetrów. Usłyszeliśmy też kilka epitetów na swój temat… 😞 Inna Ameryka 🇺🇲
W Strawberry nocujemy w motelu 🍓 „Truskawka” 😉 żeby po suchości przeczekać deszczową noc i kolejny dzień 🌧
Zobaczcie tę trasę na filmie od on2wheels.pl: https://www.facebook.com/on2wheelspl/videos/500659873797250/
2 marca – Strawberry 🍓 – nieduże miasteczko, w którym przeczekujemy deszcz. Jego mieszkańcy trzymają obcych na dystans, ale widać, że ze sobą są bardzo zżyci. Ich codziennym miejscem spotkań jest jedyny w okolicy bar „Sportsman’s Chalet”. Jedyny, ale taki prawdziwy, jak na amerykańskich filmach. Wchodzisz i wszystkie rozmowy milkną, a podejrzliwe spojrzenia niemal wyrzucają Cię na zewnątrz. Jest szafa grająca, muzyka country, tarcza do rzutek, na ścianach trofea myśliwskie i mnóstwo innych gratów, a na środku bar z barmanką-właścicielką Giną, która zna każdego swojego gościa po imieniu i dokładnie wie, co mu podać i jak długo dolewać… Wow!
3 marca – Strawberry – Camp Verde, 65km, 660m przewyższenia
https://strava.app.link/fttLjepHMU
Z 1800m npm w Strawberry wyjeżdżamy znów w śniegi i mróz na 2200m npm, a następnie zjeżdżamy na 900m npm, gdzie panuje piękna wiosenna pogoda, ponad 20°C. Pierwszy dzień bardziej zjazdowy, dużo „zgórek” i okazało się, że istnieją też fałszywe „podgórki”, które same wciągają rowery wzwyż 😉
Zobaczcie tę trasę na filmie od on2wheels.pl: https://www.facebook.com/on2wheelspl/videos/402036590342966/
Dodaj komentarz