STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

Zagubiony bagaż i pechowy piątek.

Breaking News 32:

Zagubiony bagaż i pechowy piątek.

Witamy się MY – etap 32! Jedziemy już od soboty, ale Maroko pochłonęło nas na tyle, że pomiędzy kolejnymi podjazdami mieliśmy jedynie czas na otarcie potu z czoła. Nadrabiamy jednak zaległości 😉

Z Marakeszem zapoznawaliśmy się po kolei. Adela przyjechała już w niedzielę 7, do niej w środę dołączyła Asia i Marcin, w czwartek Wojtek i Monika razem z 31.etapem. W piątek dołączył Tomek, ale…..
nie dołączył do niego niestety jego bagaż. O ile Tomek bez rowerowych portek jakoś by sobie poradził (gdyby ktoś pytał – Marakesz ma aż dwa Decathlony), to w zagubionym bagażu mieliśmy nasze sztafetowe rzeczy w postaci sakw, namiotów, hektolitrów żeli oraz ton liofilizatów.
Śmialiśmy się noc wcześniej z fatum pechowego piątka, tak więc los stwierdził, że delikatnie nas pstryknie w nosy i pokaże, kto tu rządzi 😉

Wojtek z Tomkiem zajęli się więc negocjacjami na lotnisku, a my w tym czasie przejęliśmy pałeczkę na placu Jamal El Fna. Jeżeli jeszcze nie byliście w Marakeszu, to wiedzcie, że plac jest miejscem spotkań, jedzenia wszelakiego oraz punktem startowym lub też końcowym podróży po tysiącu krętych, ciasnych i pełnych kolorów alejek souka, który pochłania sporą część Mediny. Choć mieliśmy wiele pomysłów na spektakularne przekazanie pałeczki, Jamal El Fna okazał się być jedynym słusznym wyborem. To w końcu wizytówka miasta!

Spotkaliśmy się więc naJamal El Fna tuż przed godziną, w której słońce kończy swoją wartę. My, żółte kropki w środku stoisk ze świeżo wyciskanymi sokami, pomiędzy kobietami czekającymi na plastikowych krzesełkach na kolejne dłonie pragnące henny a grającymi na fletach zaklinaczami kobr, czy naganiaczami z małpkami na ramionach.

Tym razem przekazanie było podwójne – nie chodziło jedynie o naszą wspaniałą mapę i rowery, ale też Monikę! Monika, uczestniczka 31. etapu złapała wiatr w szprychy tak mocno, że nie chciała skończyć na Marakeszu. Z tego też powodu w naszym 32. etapie pełni rolę liderki. Zbyszek nie do końca chciał jednak ją oddać, dlatego też zarzucił Monię na plecy i po prostu zaczął przed nami zwiewać! Na szczęście udało nam się dogonić biegnącego Sasa i ostatecznie namówić do przekazania 🙂

Gdy słońce schowało się za Meczetem Kotubijja, wspólnie z etapem 31. odbyliśmy ostatni spacer po tłocznym Marakeszu. Miasto zdaje się w ogóle nie zasypiać, a co nawet więcej – budzić się do życia po nastaniu zmroku. Wykonując szalony slalom między kolejnymi naganiaczami (którzy posiadają wbudowany skaner rozpoznawania obywatelstwa turystów, podpowiadający im zwroty typu Dzień dobry! Baranie jaja), trafiliśmy na grupkę młodych Marokańczyków, którzy stali się współtwórcami hymnu etapów Afrykańskich. Zainicjowali oni trwający urywek chwili spontaniczny jam muzyczny, który zaowocował WAKA WAKA WAKA…. AFRYKA NOWAKA! Śpiewamy je teraz codziennie, dodając sobie siły przed kolejnymi podjazdami i nie tylko 🙂

Ale o podjazdach jeszcze będzie!

Stay tuned

Dodaj komentarz

Pocztówki z etapu 32

Monika Bruch

Monika Bruch

Liderka etapu 32 i uczestniczka etapu 10 oraz 31

Z zawodu grafik komputerowy. Nie może jednak usiedzieć na miejscu… Nosi ją więc po całym świecie, najczęściej z rowerem. Lubi poznawać nowe, zobaczyć jak to jest. Z Bike Jamboree przeżyła 40-sto stopniowe mrozy w Mongolii i na Syberii. Teraz czas na na afrykańskie upały w Maroko. Lubi ludzi i wciąż przekonuje się, że warto.

Wojciech Wrzesniak

Wojciech Wrzesniak

Uczestnik etapu 20 i 32

Od dziecka spędza wolny czas na rowerze włócząc się po okolicy. Jednak dopiero po studiach wkręcił się w rowerowy świat; zaczynał od lokalnych maratonów, poprzez wyprawy po Polsce, a kończąc na ultramaratonie Wisła1200- dwukrotnie. Podczas etapu 20 Bike Jamboree przemierzył zimą, a nie latem Kanadyjskie góry Skaliste. Gdy nie jeździ, udziela się jako wolontariusz w Szlachetnej Paczce. Z wykształcenia geodeta, a zawodowo sprawdza się jako logistyk. W wolnych chwilach ogląda seriale, czyta i składa Lego.

Tomasz Michalak

Tomasz Michalak

Uczestnik etapu 32

Od zawsze związany ze sportem. Początkowo siatkówka halowa jak i plażowa. Potem długa przygoda z końmi i trenowanie skoków przez przeszkody. Stąd też pewnie najlepiej czuje się tam gdzie spokój i natura. Dziś nadal spędza czas bardzo aktywnie. W każdej wolnej chwili zakłada buty biegowe i rusza odkrywać nowe tereny. Uwielbia biegi górskie. Rower to kolejna jego miłość i to bez znaczenia: MTB, szosa, czy też inna forma szybkiego przemieszczania się na dwóch kółkach. Wspólnie z fantastycznym zespołem z etapu 32 rusza na podbój kolejnego kontynentu w ramach Bike Jamboree – tym razem Afryka.

Marcin Baranowski

Marcin Baranowski

Uczestnik etapu 32

Programista z zawodu i z pasji. W wolnym czasie uwielbia majsterkować i uprawiać wszelką aktywność fizyczną. Rower to dla niego klucz do wolności, zbliża do natury i pozwala zostawić wszystkie inne sprawy w tyle. Uwielbia doświadczać nowych przeżyć, chętnie przyjmuje wyzwania. Odkrywanie nowych, trudno dostępnych miejsc (albo już mu znanych, lecz z innej perspektywy) sprawia mu wielką frajdę.

Joanna Bruch

Joanna Bruch

Uczestniczka etapu 32

Lubi stawiać czoła nowym wyzwaniom, poznawać odmienne i tożsame kultury od wewnątrz, chłonąć lokalną atmosferę. Entuzjastka bliskich spotkań z przyrodą, mchów, nocy pod gołym niebem, podróży poprzez cywilizacje, czas i wgłąb siebie. Przebyła znaczną część Europy i kawałek Azji, teraz czas na Afrykę. Zawodowy grafik.

Adela Uchmańska

Adela Uchmańska

Uczestniczka etapu 5 i 32

Adela Uchmańska – pisarka. W Kazachstanie chętnie nawiązywała kontakt z miejscowymi, prowadziła dziennik wyprawowy. Autorka relacji z podróży, najmłodsza w ekipie, najbardziej zorganizowana. Zaskakująco silna rowerzystka.