STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

Kolosy (za rok) 2018 – nasze bajkowe Oscary

„And the winner is….” – to zdanie znają chyba wszyscy. Kilka słów, po których wstrzymuje się oddech bo wiadomo, że już za chwilę zostanie odpieczętowana koperta i ktoś dostanie najważniejszą nagrodę w swojej karierze.

Oczywiście – nie wszyscy uważają nagrody Amerykańskiej Gildii Filmowej za coś najważniejszego na świecie, bo przecież są ważniejsze odznaczenia. Nobel chociażby. A może… medal za udział w biegu na 5 km? Nagrody to śmieszna rzecz 0 niby nam na nich nie zależy, a jednak wyróżnienie od „kogoś” zawsze jest miłe. I ważne. I napędza nas do działania. W tym roku, Kolosy pchnęły nasze bajkowe stado do działania z jeszcze większą werwą. Bo oto Bike Jamboree dostało pierwsze oficjalne i ważne wyróżnienie. A to za sprawą naszego niezastąpionego Artura.

Podsumowując tegoroczny udział w Festiwalu Kolosy w Gdyni – już trzeci w historii naszej sztafety! – posłużymy się więc pięcioma literami.

A – jak „ambicje”
Nagrody Kolosów mają bardzo konkretny regulamin. Nagrodę może otrzymać wyłącznie podróżnik, który swój projekt zakończył. Dlatego więc, chociaż co roku spotykamy się z uczestnikami tego największego festiwalu podróżniczego w Europie, nigdy nie pretendowaliśmy do nagród czy wyróżnień. Choć przecież niejedna historia z naszej sztafety na takowe zasługuje. W tym roku Artur Wysocki – człowiek niebywale skromny i cichy, który nie tylko jeździ samotnie na rowerze w najgorszych warunkach zimowych (przed Mongolią w styczniu 2018, była Laponia, a w tym roku w styczniu – Islandia dookoła), ale też swoje podróże łączy z akcjami charytatywnymi (w Mongolii była zbiórka dla dzieci z przytuliska w Ułan Bator, podróż po Islandii miała pomóc w zbiórce funduszy na puckie hospicjum). Ambicje Artura więc napędzają i nas – sztafetowy sztab, dla którego działania tego skromnego człowieka są inspiracją.

W tym roku Artur chciał po prostu opowiedzieć o swojej podróży na Kolosach. Jego zgłoszenie zachwyciło Kapitułę i tak trafił do wyselekcjonowanej grupy podróżników, nominowanych do nagrody za „Wyczyn Roku”. Wyróżnienie Artur odebrał obok Mateusza Waligóry, który samotnie przeszedł Gobi oraz Weroniki Łukaszewskiej i Sławka Sanockiego, którzy przeszli łuk Karpat zimą. Nagrodę główną w tej kategorii odebrali panowie z Wheelchair Trip.

W tym miejscu, pragniemy tez przypomnieć, że nagrodę w kategorii Podróż Roku dostała Kamila Kielar i jej „Niedźwiedzie – duchy”. Kamila jest jedną z osób, dzięki której nasza sztafeta w ogóle wyruszyła, brała też udział w sztafecie Rowerowe Jamboree. Z takimi podróżnikami i ambitnymi osobami w zespole, nie sposób się zatrzymać!

R – jak rowerowe wyposażenie
W tym roku nasze stoisko w Parku Technologicznym prezentowało się bardzo bogato i z przyjemnością przyjmowaliśmy gości. Był rower od Krossa i nasze piękne żółte sakwy Crosso. Były też opony i dętki od CST Poland, sprzęty kuchenne od Primusa, a dużą popularnością cieszył się wygodny hamak Lesovika, w którym każdy mógł się zrelaksować. Nad wszystkim czuwał „Stefan” – nasz ulubiony manekin dumnie noszący puchowe ubrania od Pajaka. Nasi rowerzyści – a zjechało się ich kilkunastu na ten podróżniczy weekend! – dumnie prezentowali się w żółtych bluzach i koszulkach sztafetowych robionych dla nas przez BCM Nowatex.

Były też zdjęcia – dużo zdjęć i filmów! Mamy już sporo wspomnień zgromadzonych, bo za nami w końcu już 23 etapy!

T – jak twórczość
Wierzcie lub nie, ale jesteśmy artystami! Kolejny raz mogliśmy się o tym przekonać i… to było miłe! Okazało się, że w grupie potrafimy działać niesamowite rzeczy. I nie mówimy tu tylko o przepięknych zdjęciach, fascynujących filmach czy wystawie fotograficznej etapu 11., które mogliśmy obejrzeć na naszym stoisku. Mówimy też o zaangażowaniu się w relacje kolosowe na naszych kanałach social media! Megi, Ola i Ania postarały się, żeby w tak ważnych dla nas chwilach wszyscy nasi fani i kibice mogli być z nami. Instagram i Facebook pękał od naszych uśmiechów, prowadzona była też transmisja live z prelekcji Artura! Zobaczcie:

U- jak uczestnicy
Bike Jamboree spotyka się ze swoimi uczestnikami – obecnymi, nowymi, potencjalnymi… – w różnych miejscach świata i Polski. Jesteśmy obecni na festiwalach, prelekcjach, wystawa, w radiu, telewizji… Wszędzie nas pełno! Tegoroczne Kolosy były dla nas wyjątkowe pod względem spotkań. Po pierwsze – chętnie tu wracamy, bo to tu o sztafecie dowiedzieli się niektórzy z naszych uczestników. A po drugie – tu odbywamy setki rozmów z miłośnikami podróży. W tym roku było ich naprawdę wielu, a my mogliśmy tez spędzić czas ze sobą. Wymienić doświadczenia, podzielić się obawami  i wypracowanymi rozwiązaniami problemów. Jesteśmy projektem międzynarodowym. Kolosy kolejny raz pomogły nam poznać samych siebie jeszcze lepiej.

R – jak REWELACJA!!!
Na koniec krótkie podsumowanie. Tegoroczne Kolosy przerosły nasze oczekiwania. W naszą prezentację projektu na festiwalu zaangażowało się mnóstwo naszych uczestników i fanów. Byliście wy – nasi czytelnicy – obecni z nami, a my wyjeżdżaliśmy z Gdyni przepełnieni radością, dumą i nowymi siłami do działania! DZIĘKUJEMY!

Dodaj komentarz