STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

McBride – Tete Jaune Cache – 68 km

Nie ma to jak wystartować po wyjątkowo dobrym śniadaniu. Pacake’sy z syropem klonowym, miodem, owocami. Były też jajka. Kanadyjskość do kwadratu. 😋 🥞🍯🍌🍓🇨🇦

Po wymianie uprzejmości z naszymi gospodarzami ruszyliśmy w dalszą drogę. McBride to mieścina na 600 osób, położona w szerokiej dolinie, która meandruje główna rzeka BC – Freaser. A my razem z nią. 🚴‍♂🏞 Dojechaliśmy na zamknięty camping w miejscowości-skrzyżowaniu – Tête-Jaune-Cache, British Columbia, co po francusku oznacza „Żółtą Głowę” – to dokładna nazwa autostrady nr 16 – Yellowhead, która krzyżuje się z drogą nr 3. Dwie główne drogi to nie lada atrakcja w tej części Kanady. 😲

Nie bez znaczenia jest tez fakt złapania gumy przez Jagodę

#dzień6
Tete Jaune Cache – Yellowhead Lake – 72 km

Zmieniliśmy pory roku! Wystartowaliśmy jeszcze jesienią, a dosłownie 30 km dalej uprzejmie przywitaliśmy się z zimą. 🍁🔜 Przez cały dzień jechaliśmy przez Mount Robson Provincial Park and Protected Area. Niestety ten kolosalny szczyt – najwyższy w kanadyjskiej części Gór Skalistych – cały czas pozostawał za mgłą, tak samo jak jeziora Moose oraz Yellowhead.

Spadł pierwszy śnieg, ale temperatura dalej balansuje w okolicy 0, wiec dobrze trzymamy się drogi.

W niechlubnym wyścigu złapanych gum na prowadzenie wyszedł Maciek z 4 przebitymi, dalej Wojtek z Moniką po 3, a Jagoda tylko jedna! 🤦‍♀

#dzień7
Yellowhead Lake – Jasper – 30 km

Jeden z ważniejszych etapów osiągnięty! Już w porze przedobiedniej dojechaliśmy do Jasper, po drodze znów zmieniając porę roku – tu nie ma śniegu – a także strefę czasową.
Bardzo urokliwa miejscowość położona w dolinie i otoczona ze wszystkich stron górami. A my – jak to w mieście – zakupy, sklep rowerowy, sprawdzanie pogody. 🛒Monika z Jagodą wybrały się jeszcze nad Pyramid Lake, Jasper, Alberta korzystając z aury, natomiast męska część zajęła się rowerami oraz pisaniem.

Przed nami etap górski naszej wyprawy. Ok 250 km z dwoma przełęczami po 2000 metrów, a to oznacza już regularną zimę.

Przejechane kilometry: 370
Dni jazdy: 6
Przewyższenie: 2767 m
Owsianka na śniadanie: 5
Prysznic: 1
Złapane gumy: 11
Zwierzęta: kilka saren i pół złamanego poroża.

Dodaj komentarz