🇵🇱 #etap21 Półmetek!

Minęły dwa tygodnie jazdy, nawet nie zauważyliśmy jak pyknęło 1000 km, funkcjonujemy już całkiem sprawnie jako zespół,a nasze ciała pogodziły się już z zaistniałą sytuacją.💪
Niektórzy przemierzają USA sławną Route 66, a my mamy swoją drogę krajową 101, którą pędzimy na południe. I droga ta wywołuje w nas uczucia miłości i irytacji jednocześnie. Irytuje nas jej ruchliwość, czasami wąskie pobocza, kierowcy, którzy nie dostrzegają znaków „share the road”, podjazdy, które fundują nam szalone kardio… całe zło wydarza się po lewej stronie. Po stronie prawej natomiast przytrafia się wszystko, za co kochamy 101: oooolbrzymie fale oceanu, szerokie plaże, wieloryby (!), punkty widokowe, na których postoje jakoś tak dziwnie się wydłużają, ogromne wydmy, zachody słońca, upragnione kanapki z masłem orzechowym i inne piękno, które gwarantuje wybrzeże Oregon Coast Bike Route. Polecamy! Sto jedynka to nie droga, to styl życia. 🤩

Kącik Rodzica – Rutyna #etapu21:
Pierwsze budziki dzwonią o godzinie 6 rano, gdy jeszcze ciemno. 😴 Wstajemy zawsze z zamiarem szybkiego ogarnięcia, ale już wiemy, że zależy to od tego gdzie nocujemy. Gdy mamy to szczęście nocować w domach prywatnych, sprawa wygląda tak: kawka/herbatka, ktoś jeszcze naleśniczka, a dla ciebie smażone czy jajeczniczka, komu bekonu etc. 🥐🥞🍳☕ I z szybkiego posiłku robi nam się prawie Pytanie na Śniadanie. Natomiast po noclegu w namiocie, woda na owisiankę gotuje się jakoś wyjątkowo szybko. A potem życie już takie proste: wsiadamy i jedziemy. Przerwy na rozprostowanie kolan i zachwyt wybrzeżem mamy co 15 km. Dojeżdżamy raczej też po zmroku wypatrując gospodarzy u progu lub z misją odnalezienia takowych. Potem kolacja, i tutaj również w zależności od opcji noclegowej: stek, kraby, pieczeń, sałatki i desery albo… pyszny makaron Olgi ⛺

Dziś zamiast rankingu flaga, lista napotkanych zwierząt:
🦌 Łosie: 4
🐉 Lwy morskie: >100
🦅 Orzeł: 1
❌ Kojot: 1 na poboczu, R.I.P.
🐦 Kolibry: 2
🐋 Wieloryby: 3 fontanny
Sarenki: to tu, to tam.