STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

Kilometry leciały, a my…

Jesteśmy radzi, że jedziemy przez tereny zaludnione, bo napotkani ludzie dają nam MOC 💪 i przypominają, że to wyjątkowa wyprawa, a nie postradanie zmysłów.🤪 Lżej się walczy z podjazdami, nawet po 100 km, jeśli wiesz, że gdzieś tam ktoś na ciebie czeka! A jeśli wiesz, że to grupa skautów, to pedałujesz aż łamią się szprychy. I jeszcze ugotowali! Dzięki #Troop1460!
A gdy po spotkaniu lądujesz w ciepłym domu, robisz pranie, a przed snem moczysz zakwasy w jacuzzi pod gwiazdami, to rano budzisz się co najmniej Rafałem Majką! Dzięki za gościnę jak u mamy, Laura Vila! A Shana Scott na prezydenta! 👏

Kolejną noc spaliśmy w kościele , a z prysznicem czekali na nas na publicznym basenie! Dzięki Pastor Pam i Pastor Rod z rodziną 👨‍👩‍👧‍👦

I kiedy już myślisz, że będzie camping, ale pani z osiedlowego spożywczaka dzwoni gdzie trzeba i znów lądujemy w kościele to wraca wiara w ludzi! Karimata pod samym ołtarzem, bo tam wykładzina milsza – jak doradza sam Pastor Garry! 🛌
TAK TO MOŻNA JEŹDZIĆ

Kilometry leciały, a my:
😮 w rezerwatach Indian nie spotkaliśmy Indian
🧛‍♂ w miasteczku Forks ze „Zmierzchu” nie widzieliśmy wampirów
🌳 las deszczowy był jedynym miejscem, w którym na nas nie padało.
Dobrze, że Pacyfik jednak nie zawiódł – był! I mamy nadzieję, że będzie z nami już do końca. 🏄‍♂

Kącik Rodzica:
Wszyscy zdrowi. Pupy bolą, ale płaczemy tylko ze śmiechu. Zimno nam nie jest. Wcale nie chudniemy. 🚴‍♂🚴‍♀🚴‍♀🚴‍♀🚴‍♂

Statystyki po 5 dniach:
Kilometrów: 487! grubo, co?
Lamy: 1
Alpaki: stado
Kąpiele w jacuzzi: 1
Noclegi pod namiotem: 1
Noclegi u skautów: 2
Noclegi w kościołach: 2

Ranking flaka:
Emila: 3
Łukasz aka Kasz: 3
Karolina: 2 + szprycha
Daniel: 1

Dodaj komentarz