Pierwszy dzień jazdy za nami. Wyjeżdżając rano nie do końca wiedzieliśmy czego się spodziewać. Całe szczęście Brendan nasz kanadyjski towarzysz zna okolice Whitehorse jak własną kieszeń. Pokonaliśmy 59 kilometrów i spędziliśmy spokojny wieczór w domku nad jeziorem należącym do dziadków naszego towarzysza.
Piękny widok oraz zachód słońca połączone z kiełbasą z ogniska umiliły nam pierwszy wieczór w podróży. Ogrzaliśmy się przy ognisku. Co do kiełbasy postanowiliśmy spróbować lokalnych przysmaków czyli kiełbasy z łosia oraz bizona.
Etap 19 w liczbach:
Spotkane niedźwiedzie: 0
Spotkane bizony: 0
Odwiedzone gorące źródła: 0
Noclegi pod chmurką: 0
Zorza polarna: 0
Łatki na dętkach: 0
Wymienione dętki: 0
Suma podjazdów: 396
Pokonany dystans: 60km
Pogoda: ciepło i słonecznie, bezchmurne niebo.
#dzien2
Nocleg w Johnsons Crossing
Po rozgrzewce drugi dzień troszkę bardziej intensywny. Dłuższa trasa.
W związku z tym jazda troszkę bardziej wyczerpująca, na kolejny dzien zaplanowany zostal spokojniejszy dystans więc się wyrówna.
Tego dnia pożegnaliśmy Brendana i spędziliśmy pierwszą noc w namiocie.
Pierwsza noc pod namiotem to również pierwszy wieczór kiedy gotujemy na kuchence gazowej więc zaserwowaliśmy kurczaka po tajsku z ryżem. Wieczorem ogrzaliśmy się przy ognisku.
Pierwsza noc pod chmurką to też test naszych śpiworów. Kiedy temperatura w nocy spada poniżej zera ich wydajność to podstawa. Nad ranem woda w butelkach była lekko zamrożona, całe szczęście my nie poczuliśmy spadku temperatury i mieliśmy jak pączki w maśle. Dzięki @pajaksport
Pogoda: ciepło i słonecznie, bezchmurne niebo.
Etap 19 w liczbach:
Spotkane niedźwiedzie: 0
Spotkane bizony: 0
Odwiedzone gorące źródła: 0
Noclegi pod chmurką: 1
Zorza polarna: 0
Łatki na dętkach: 0
Wymienione dętki: 0
Suma podjazdow:
Dystans: 70
#dzien3
Pobudka i pierwsze pakowanie obozowiska zajęły nam prawie 3godziny… ale mieliśmy dostawę jedzenia więc nowy podział ciężarów zajął nam trochę czasu.
Śniadanie wyśmienite: owsianka z bananami, wiórkami kokosowymi, kurkumą oraz masłem orzechowym oraz kawa z ekspresu ciśnieniowego. Takie rzeczy możliwie tylko dzięki mega wydajnej kuchence #primus.
Dzień trzeci z założenia był trochę spokojniejszy. Mniej kilometrów więcej przerw aby podziwiać trasę.
Jak na razie poznajemy się z naszymi rowerami. Poza drobnymi poprawkami w ustawieniach aby dostosować je pod swoje wymiary nie musieliśmy przy nich nic majstrować. Sakwy również sprawiają się dobrze, porzucone ponad 100metrow od obozowiska (profilaktyka anty zwierzęca) nad ranem były suche w środku.
Etap 19 w liczbach
Spotkane niedźwiedzie: 0
Spotkane bizony: 0
Odwiedzone gorące źródła: 0
Noclegi pod chmurką: 1
Zorza polarna: 0
Łatki na dętkach: 0
Wymienione dętki: 0
Suma podjazdów: 341
Pokonany dystans : 50km
Dodaj komentarz