STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

Bagaże nie dojechały

Bagaże nie dojechały. Jeśli chcemy jechać dalej rowerami na północ, a chcemy, to musimy dokupić wyposażenie.
Namiot, śpiwory, materace, kuchenkę typu jetbolil pożyczymy od Agaty i Ashleya. Resztę, czyli między innymi sakwy rowerowe, ciepłe ubrania, czapki, skarpetki, rękawiczki, spodnie na rower, jakieś klucze, zabezpieczenie rowerów, zestaw naprawczy, łyżki do opon, apteczkę, leki, ręczniki, przejściówki, powerbank… i jeszcze wiele rzeczy jest na liście, kupić musimy sami. Same najtańsze sakwy a tak się składa, że to Ortlieb (małe bo 2x20L), to 180 dolarów. Jutro podjedziemy do sklepu z używanym sprzętem rowerowym.
Czas nam ucieka, a kilometry nie chcą.
Tymczasem zrobiliśmy wypad nad Zatokę Cooka i nad rzekę Eagle River. W wodach zatoki, podczas odpływu udało nam się wypatrzeć trzy zupełnie białe Białuchy arktyczne. Białucha, po angielsku Beluga, inaczej wal biały, to przedstawiciel rodziny narwalowatych żyjących wyłącznie w wodach arktycznych.
Na szlakach Chugach State Park nie można poruszać się rowerem więc 8 km w górach, nad rzeką Eagle River zrobiliśmy na nogach. Mieliśmy nadzieję na pierwsze spotkanie z misiem. Zapowiedzią przygody była wystraszona kobieta, która ostrzegła nas przed czarnym niedźwiedziem (Baribalem) z małym. Każde poruszenie w lesie wywoływało przyspieszone bicie serca, ale po chwili okazywało się, że to tylko wiatr i ptaki. Wracając, spotkaliśmy parę młodych ludzi, którzy czekali na nas, bo zauważyli niedźwiedzie i bali się samotnie pójść dalej ścieżką. Niestety i tym razem nie mieliśmy okazji, mimo że specjalnie zawróciliśmy   Roślinność i krajobrazy tak różne od naszych.

Dodaj komentarz