STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

Czym jeszcze zaskoczy nas Rosja

🇵🇱Wydaje się, że wszystko w naszej podróży przyjęło sobie za punkt honoru zaskakiwać nas nieustannie :D
Zastanawialiśmy się ostatnio czym jeszcze zaskoczy nas Rosja i… zaskoczyła – temperaturą i przeciwnym, silnym, stawiającym duży opór wiatrem. Tak gorąco nie było nawet chyba na azerbejdżańskiej półpustyni :D
To właśnie na dagestańskich, rosyjskich stepach przekonaliśmy się w pierwszych dniach po przekroczeniu granicy azersko-rosyjskiej co to znaczy prawdziwa „żarka”.
10 km jazdy wydawało się być męczące tak jak 100 km w normalnych warunkach pogodowych, jedyne zabudowania na horyzoncie niczym fatamorgana zdawały się tkwić nieubłaganie w tym samym punkcie co wiele obrotów kół wcześniej, a czas dłużył się nielitościwie.
Jedyne co pomagało przeć do przodu do widoki, zmienne jak nasze humory ;) czyli bardzo :D
Przez pierwsze 3 dni po przekroczeniu granicy mogliśmy cieszyć się widokiem Kaukazu z lewej i morza z prawej strony, majestatycznymi wschodami i zachodami słońca. Na kolejne kilka dni Rosja zmieniła oblicze na stepowe. Jak okiem sięgnąć, aż po horyzont nie było nic tylko piasek, delikatnie, bardzo oszczędnie porośnięty niską roślinnością i prosta droga na Kazachstan – co też miało swój urok. Takiej przestrzeni dawno nikt z nas nie miał okazji poczuć.
W ostatnich dniach wjechaliśmy w tereny rozlewisk i ujścia Wołgi. Tu Rosja zmieniła się w miejsce z mnóstwem zieleni i drzew, które powitaliśmy z radością :) .
Nareszcie :D pierwszy raz od początku wyjazdu mieliśmy możliwość wykorzystać hamaki, które niestrudzenie wozimy ze sobą w sakwach od trzech tygodni w nadziei, że kiedyś je rozwiesimy ;D
W końcu się udało !
Anna Łapińska Anna Jarek Aleksandra Zajk Marcin Dałkiewicz
#etap4 #stage4 #bikejamboree
🇬🇧It seems that everything in our journey has taken itself as a point of honor to surprise us unceasingly: D
We had recently wondered what Russia will surprise us and … it made us surprised – temperature and the opposite, strong wind resistance. So hot was not even on the Azerbaijani semi-desert: D
It was on the Dagestan, Russian steppes after crossing the Azerbaijani-Russian border we could understand what it meants to be a real „żarka”.
The 10 km ride seemed to be as tiresome as 100 km in normal weather, the only buildings on the horizon like a fatamorgan seemed to be stuck in the same spot as many wheel revolutions earlier, and time was passing slowly merciless.
The only thing that helped to moving it were the views, changing as our humor;) so very much: D
For the first 3 days after crossing the border we could enjoy the view of the Caucasus from the left and the sea on the right, majestic sunrises and sunsets. After another few days Russia changed its face to steppe. As far as the horizon was concerned, there was nothing but sand, gently, very sparsely covered with low vegetation and a straight road to Kazakhstan – which also had its charm. Such space long ago none of us had the opportunity to feel.
In recent days we entered to the area of floodplains and the Volga estuary. Russia has changed into a place with lots of greenery and trees, which we welcomed with joy :).
Finally: D for the first time since the beginning of the trip, we had the opportunity to use hammocks, which we have tirelessly carried with us in the bike luggages by three weeks in the hope that we will hang them at least once ;D
Finally succeeded !

Dodaj komentarz