STRONA ARCHIWALNA
Bike Jamboree

Góry rozpoczęły się na dobre.

Góry rozpoczęły się na dobre. Jesteśmy w środku mocno pofałdowanej Armenii. Bezkresy i pustkowia, stare samochody, zagubieni gdzieś w małych miasteczkach i wsiach ludzie niespiesznie wykonujący swoje codzienne prace. Klimat rodem z czasów PRL. Dla młodszych z nas obrazki właściwie nieznane i niezrozumiałe. Jedną noc spędzamy w domu pasterza w miejscowości Armash. Jest to przeciekawe pogranicze 4 krajów – Armenii, Turcji, Iranu i Azerbejdżanu. Mix kulturowy widać tu na każdym kroku.
Przy potężnych podjazdach napinają się łańcuchy, długie i strome zjazdy wymagaja sporych umiejętności. Zaczynają sie przełęcze na wysokosciach powyżej 2.000. Robi sie coraz ciekawiej… Na szczęście rowery KROSS i sakwy Crosso wytrzymują wszelkie niedogodności wymagajacych dróg tego górskiego kraju.
#BJ #Etap3
Mountains have began seriously. We are in the middle of Armenia. The infinite and the wasteland, the old cars, people lost somewhere in small towns and villages hurriedly doing their daily work. Climate of the Polish People’s Republic from 70/80-ties. For the younger of us pictures are not well known and not understandable. We spend one night in a shepherd’s house in Armash. It is a shady frontier of 4 countries – Armenia, Turkey, Iran and Azerbaijan. Cultural mix can be seen at every step.
On powerful ramps our chains are tightening, long and steep downhill runs require considerable skill. There are highs of above 2,000. Fortunately, the KROSS bikes and Crosso bins survive all the inconveniences of this mountain country.

Dodaj komentarz